Terminarz tak się ułożył, że w pierwszym meczu nowego sezonu Akademiczki zmierzyły się z Karpatami Krosno. Przed tym spotkaniem było wiele znaków zapytania, bo w obu zespołach zaszło sporo zmian. Lepiej jednak z formą i dyspozycją na ten początek trafiły gliwiczanki, które ograły Karpatki 3:0.
– Był to pierwszy mecz w sezonie po bardzo długiej przerwie, a to zawsze podnosi skalę trudności, ale wiedziałyśmy po co wychodzimy na boisko. Plan był taki, aby wygrać go w trzech setach i to nam się udało. Po prostu zagrałyśmy na takim poziomie jak sobie zaplanowałyśmy – ocenia Agata Skiba.
Przedsezonowe sparingi nie wskazywały jednak na to, że Akademiczki z taką łatwością wygrają w tym pierwszym meczu, ale okazało się, że były to niepotrzebne obawy.
– Ja od początku przygotowań podkreślam, ze mamy bardzo fajny zespół z dużym potencjałem, pomimo tego, że wyniki w sparingach i sama gra nie wyglądały tak jak powinny. Wiedziałem, że w lidze wszystko pójdzie już po naszej myśli – przekonuje przyjmująca AZS-u.
Szczególnie podobała się gra Leny Napalkovej. Reprezentantka Ukrainy do drużyny dołączyła pod koniec przygotowań, ale szybko złapała wspólny język z resztą zespołu.
– Bardzo się cieszę, że Lena do nas dołączyła. Wniosła dużo pozytywnej energii i dokładności. Bardzo szybko nagrywa piłki, a ja to bardzo lubię. Nam skrzydłowym i myślę, że środkowym też bardzo dobrze gra się z tą zawodniczką. Umie się dostosować do każdej z nas – chwali koleżankę kapitan drużyny.
W następnej kolejce jednak poprzeczka powędruje wyżej. Akademiczki zmierzą się na wyjeździe z Częstochowianką, która w I kolejce pewnie pokonała Solną Wieliczka 3:0.
– Zespół z Częstochowy też przeszedł rewolucję przed tym sezonem. Miałyśmy już okazję z nimi zagrać w okresie przygotowawczym dwukrotnie. Pierwszy raz wygrałyśmy, drugi przegrałyśmy. Myślę, że będzie to ciekawy mecz, a na parkiecie nie zabraknie zaciętej walki. Zobaczymy kto okaże się lepszy – analizuje Agata Skiba.
Źródło: azs.gliwice.pl
Foto: J. Wojtuszek